Daleko jeszcze?

Jeszcze 10 dni...


Dziś po mszy o godzinie 8 :00 wyruszyliśmy z podwórka Naszego domu w drogę. 

Gdzie??? 

Wie tylko On lecz możemy powiedzieć czym i w ile osób...? Wyruszyliśmy jednym z naszych busów w 9 osób. 

Kierunek jaki obraliśmy to Polanów. W trakcie drogi Pan wskazał, że mamy jechać do Węgorzewa. W Węgorzewie wypełniła się ewangelia z dzisiejszego dnia ( Łk7,11-17). Modliliśmy się za zmarłych na cmentarzu tej miejscowości. Odbyliśmy kilka rozmów z Mieszkańcami, modliliśmy się wspólnie, ale również nie zabrakło śmiechu (dziewczyny pomagały pchać samochód, który nie mógł odpalić).

Dalej zostaliśmy pokierowani do Sianowa. Spacerowaliśmy uliczkami tego miasteczka, aż doszliśmy do malutkiego targu, gdzie odbyło się kilka fantastycznych rozmów. Między innymi spotkaliśmy kobietę, która rok temu spotkała naszą karawanę dokładnie w tym samym miejscu. Jak opowiada, prosiła nas wtedy o modlitwę za jej córkę w pewnej dolegliwości, a teraz chciała podziękować, bo modlitwa przyniosła owoc. 

Dalej trafilismy do Skibna, gdzie czas spędziliśmy na rozmowie z Panią, która zaprosiła nas pod swój dach. Był to czas dzielenia się swoimi doświadczeniami Boga i dyskusji na temat Pisma Świętego.


Dzień kończymy w nieco innej lokalizacji, bo Pan zechciał, abyśmy zaczeli kierować się w stronę Bobolic, skręcili do Cewlina, a ostatecznie wylądowali u ks. Roberta, nowego proposzcza parafii Świeszyno, u którego bracia niecałe dwa tygodnie wcześniej głosili rekolekcje przed 50-leciem parafii. Proboszcz okazał nam swoje dobre serce dając nocleg i częstując swoim słynnym bigosem.

Komentarze

  1. Będziemy dodawać wam nadal otuchy poprzez modlitwę. Trwajcie i ufajcie, tak jak to czynicie. Dziękujemy za możliwość "podpatrywania" co tam u was słychać;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz