META
Po śniadaniu i wspólnej modlitwie w miejscowym kościele dostaliśmy informację : jadę już po Was.
Długo oczekiwany telefon, który sprawił nam wiele radości 😉
Idziemy w kierunku Tuczna. Po drodze zatrzymaliśmy się na szybkie drugie śniadanie. I wtedy powitaliśmy brata Wincentego śpiewem.
Kończy się powoli ten czas cudownego prowadzenia przez Pana.
Niech Dobry Bóg będzie uwielbiony w każdym kilometrze, w każdym spotkanym człowieku, w każdej modlitwie i w każdym rozsądnym medaliku.
Wracając do słów księdza kustosza ze Skrzatusza gdy wyruszaliśmy 10 dni temu "wy macie iść i siać ale nie wy macie oglądać owoce tego co zasiejecie"
10 cudownych dni przepełnionych tak bardzo mocno obecnością Maryi!
Kiedy znów się usłyszymy? Może prędzej niż myślicie 😁
CHWAŁA MARYI DZIEWICY I CZEŚĆ JEJ NIEPOKALANEMU POCZĘCIU!!!
Komentarze
Prześlij komentarz