Bracia gola! Taka Boża wola!
W ogóle rzec można, że bardzo przypominał ewangelizację wioskową. Po śniadaniu zaprosiliśmy dzieci na zabawę. Wtedy odbył się pierwszy mecz. Bracia grali, a kobiety - uczennice Pana poszły z Dobrą Nowiną do mieszkańców Garbna. Pan odnajdywał zagubione owce, leczył złamanych na duchu, opatrywał rany...Na obiedzie jedliśmy pyszne pierogi przygotowane przez panie z Ukrainy, które mieszkają w domu koła łowieckiego. Były naprawdę pyszne! O 17 natomiast mogliśmy nakarmić nasze dusze dzięki księdzu Bartoszowi, który specjalnie do nas przyjechał
z Koszalina. Wieczorem na boisku odbył się rewanż w rozgrywce piłkarskiej. Bracia dzielnie walczyli z miejscową drużyną, niesieni naszym dopingiem i pomimo, że grali na wyjeździe, to z Bożą pomocą wygrali:).
Przegrani otrzymali srebrne medale - cudowne medaliki :). Bracia przypłacili zwycięstwo kontuzją i rozerwanym habitem, ale warto było ;). Tego dnia spotkaliśmy się z ogromną otwartością i życzliwością. Niech Bóg będzie uwielbiony!
Komentarze
Prześlij komentarz