Wysłuchane modlitwy

Rano znów pyszne śniadanie. Pan Bóg nas rozpieszcza. Adrian dostał dziś niespodziewanie swoje ukochane naleśniki :) Po posiłku opuścilismy naszych dobrodziejów i udaliśmy się do Sępólna Wielkiego. Tradycyjnie modlitwa w kościele.

Następnie poczęstunek w jednym z domów. Ruszyliśmy dalej. Znów podobna sytuacja jak wczoraj z Cybulinem. Na wprost asfalt, w lewo droga nie wyglądająca zbyt zachęcająco. Chwilę później, po modlitwie o kierunek jechaliśmy w lewo. Dojechaliśmy do małej wsi i zaczęliśmy zapraszać ludzi na modlitwę.

Prawie żadnego odzewu, ludzie zamknięci w swoich domach. Na zaproszenie odpowiedziało dwoje młodych ludzi. Jedna z tych osób była któregoś wieczoru w Domu Miłosierdzia prosząc o pomoc. Zbliżał się wieczór, gdy zaczęliśmy modlić się o nocleg. Nie czekaliśmy długo na odpowiedź. Po chwili podszedł do nas chłopak, który był ze swoją dziewczyną na wspólnej modlitwie i zaproponował herbatę oraz nocleg, informując, że mają jedynie jeden pokój dla nas. Pan Bóg potwierdził, że mamy zostać na nocleg w tej miejscowości więc przyjęliśmy zaproszenie i przystaliśmy na takie warunki. W międzyczasie Adrian i Gosia poszli wyżebrać coś na czym można się położyć i coś do przykrycia. Wrócili z kocem i materacem i przy okazji dostali nocleg dla dziewczyn. Wieczór spędziliśmy u pary, która nas przyjęła prowadząc długie rozmowy dotyczące ich trudów. Trudy te są wielkie, a mimo to zostaliśmy przyjęci w tym domu z wielką otwartością. Być może ich ubóstwo materialne jest największe spośród mieszkańców tej wsi i tak naprawdę nie mieli nic do zaofiarowania nam, a mimo to przygarnęli nas do siebie. Później dowiedzieliśmy się, że chłopak, który zaprosił nas na nocleg, rano modlił się, by ktoś ich odwiedził :) Gosia i Gosia nocowały u rodziny, która też zmaga się z problemami i potrzebuje wsparcia. Właśnie do takich ludzi posłał nas Pan tego wieczoru.
Jezu, kiedy dzień się kończy,
A przybliża się nieznane,
Bądź nam światłem gorejącym
Wśród ciemności tego świata.
(Hymn z Nieszporów)