Siła z Pompejów
Kolejny dzień za nami! Jak co dzień odmawialiśmy jutrznię, ale dziś w wyjątkowym miejscu, bo w kaplicy Sióstr Pallotynek ☺ Przed wspólną modlitwą, przy kubku ciepłej herbaty, z kromką świeżego chleba posmarowanego Nutellą, rozmawialiśmy z Siostrą przełożoną, która opowiedziała nam o czasie spotkań z papieżem Janem Pawłem II w Watykanie. Oprócz tego, Siostra dała nam piękne świadectwo ciągłego trwania już 4 lata na modlitwie pompejańskiej. W niejednym oku zakręciła się łza. To ciekawe, bo dzisiaj w naszej diecezji w sposób szczególny wspominamy Matkę Bożą. Po bardzo ciekawej rozmowie i wspólnej modlitwie przed Panem, jedna z Sióstr zaprosiła nas, abyśmy zwiedzili Dom Pomocy Społecznej, który jako wspólnota prowadzą. Poznaliśmy niezwykłe osobistości. Kamila - jedna z podopiecznych, razem z Siostrą oprowadzała nas po poszczególnych piętrach. Od innej podopiecznej otrzymaliśmy na pamiątkę po kolorowance, a jeszcze inna nowo poznana koleżanka poczęstowała nas pysznymi cukierkami. Mieliśmy możliwość porozmawiania z pracownikami i dostrzegliśmy ile serca wkładają w pracę, przy tym będąc radosnymi i pełnymi entuzjazmu. Jesteśmy pełni podziwu dla Sióstr, które do każdej podopiecznej podchodzą z wielką troską i Bożą Miłością. Po odwiedzinach wyruszyliśmy na bobolickie ulice.
Przez nagłośnienie, wioząc obraz Jezusa Miłosiernego, głosiliśmy orędzie Bożego Miłosierdzia oraz zapraszaliśmy do wspólnej modlitwy, którą prowadził sam Duch Święty! Kiedy zatrzymywaliśmy się by głosić, za każdym razem zza chmur wychodziło słońce! Pan nas prowadził pomiędzy blokami, wśród których spotkaliśmy pewną panią, która opowiedziała nam świadectwo siły nowenny pompejańskiej, dzięki której została uzdrowiona. To już druga osoba tego dnia, która opowiedziała sama z siebie o sile tej modlitwy! Mama Skrzatuska daje o sobie znać 😉 Chodząc pomiędzy domami i głosząc orędzie, dostaliśmy świeżutki miód z pasieki.
Miód i ule towarzyszą nam w czasie wyprawy od samego początku. Piszę o tym, bo modląc się jeszcze w Domu Miłosierdzia o to, w jakiej formie ma być tegoroczna Karawana, dostaliśmy Słowo o Janie Chrzcicielu. Miód mamy, polujemy jeszcze na szarańczę 😉 Dziś znów uczestniczyliśmy we Mszy Świętej 😊 Mama znowu dała nam prezenty, ale o tym za chwilę 😊 Po Mszy pojechaliśmy w stronę Wierzchowa i zatrzymaliśmy się w Ostrówku, małej miejscowości.
Doświadczenia ostatnich dni przygotowały nas na trudy ewangelizowania. I tym razem ludzie nie wykazali zbytniej chęci do rozmowy i modlitwy z nami. Zanim rozpoczęliśmy odwiedziny mieszkańców w ich domach, pomodliliśmy się i dokonaliśmy losowania by połączyć nas w pary. Co ciekawe, po raz czwarty w trakcie naszej wędrówki wynik losowania był taki sam 😊
Nadszedł wieczór, gdy Duch Święty dał światło byśmy wracali do Bobolic. Kamil zadzwonił do rodziny, u której dzień wcześniej nocował wraz z Bartkiem i w ten sposób znów trafiliśmy wszyscy pod jeden dach 😊
Przez nagłośnienie, wioząc obraz Jezusa Miłosiernego, głosiliśmy orędzie Bożego Miłosierdzia oraz zapraszaliśmy do wspólnej modlitwy, którą prowadził sam Duch Święty! Kiedy zatrzymywaliśmy się by głosić, za każdym razem zza chmur wychodziło słońce! Pan nas prowadził pomiędzy blokami, wśród których spotkaliśmy pewną panią, która opowiedziała nam świadectwo siły nowenny pompejańskiej, dzięki której została uzdrowiona. To już druga osoba tego dnia, która opowiedziała sama z siebie o sile tej modlitwy! Mama Skrzatuska daje o sobie znać 😉 Chodząc pomiędzy domami i głosząc orędzie, dostaliśmy świeżutki miód z pasieki.
Miód i ule towarzyszą nam w czasie wyprawy od samego początku. Piszę o tym, bo modląc się jeszcze w Domu Miłosierdzia o to, w jakiej formie ma być tegoroczna Karawana, dostaliśmy Słowo o Janie Chrzcicielu. Miód mamy, polujemy jeszcze na szarańczę 😉 Dziś znów uczestniczyliśmy we Mszy Świętej 😊 Mama znowu dała nam prezenty, ale o tym za chwilę 😊 Po Mszy pojechaliśmy w stronę Wierzchowa i zatrzymaliśmy się w Ostrówku, małej miejscowości.
Nadszedł wieczór, gdy Duch Święty dał światło byśmy wracali do Bobolic. Kamil zadzwonił do rodziny, u której dzień wcześniej nocował wraz z Bartkiem i w ten sposób znów trafiliśmy wszyscy pod jeden dach 😊
Komentarze
Prześlij komentarz