Ostatnia niedziela
Pan Jezus Miłosierny został na noc w domu rodziny pana Roberta. Wszyscy domownicy przyjęli Go z wielką czcią i miłością. Po raz kolejny przekonaliśmy się jak niesamowicie Pan Jezus działa przez ten Święty Wizerunek. Wczoraj do domu naszych dobroczyńców przyjechała rodzina, siostra pana Roberta wraz z siedmioletnim synem. Po jakimś czasie chłopiec zawieruszył się gdzieś w domu, a dom jest duży. Rodzina odnalazła go klęczącego przed Panem Jezusem. Modlił się tak pół godziny 😊
Dziś rano byliśmy na Mszy Świętej w Goździe. Po powrocie do Boboliczek rozeznawaliśmy czy jechać dalej, czy też przeznaczyć ten dzień na odpoczynek. Nasze ludzkie pragnienia były różne, pojawiały się myśli, by ten ostatni dzień przeznaczyć w całości na głoszenie lub do wieczora odpoczywać. Pan Bóg sprawił, że połączyliśmy obie opcje. Spotkaliśmy się na modlitwie z mieszkańcami Boboliczek, a potem wypoczywaliśmy.
Wieczorem wróciliśmy do Koszalina, ale już innym środkiem transportu. Rowery zostały na jakiś czas u pana Roberta. W Boboliczkach pozostał też na kilka dni obraz z Obliczem Tego, który nas prowadził przez te piękne 14 dni, przez ulice, piaski, błota, w słońcu, deszczu, wietrze, przez wsie i miasta, w trudach i radościach do serc złaknionych Miłości. Dziękujemy Wam za towarzyszenie nam w drodze z Jezusem Miłosiernym! Niech Pan zawsze mieszka w Waszych sercach i hojnie Wam błogosławi! Jezu, ufam Tobie!
Dziś rano byliśmy na Mszy Świętej w Goździe. Po powrocie do Boboliczek rozeznawaliśmy czy jechać dalej, czy też przeznaczyć ten dzień na odpoczynek. Nasze ludzkie pragnienia były różne, pojawiały się myśli, by ten ostatni dzień przeznaczyć w całości na głoszenie lub do wieczora odpoczywać. Pan Bóg sprawił, że połączyliśmy obie opcje. Spotkaliśmy się na modlitwie z mieszkańcami Boboliczek, a potem wypoczywaliśmy.
Komentarze
Prześlij komentarz